Wspólna przestrzeń to także wspólne spędzanie czasu

Co-living – nowa definicja domu i ciekawe projekty

Co-living to idea dzielenia się przestrzenią i obowiązkami. To sposób na samotność, w wielu przypadkach szansa na nieco mniejsze opłaty. To rozwiązanie dla młodych, zabieganych pracowników korporacji, ale i seniorów czy osób poszukujących miejsca, w którym będą mogły nie tylko dzielić przestrzeń, ale i poglądy.

Historia dzielenia przestrzeni

Pierwszy zrealizowany projekt wspólnej przestrzeni powstał w XIX wieku we Francji i był dziełem Jeana-Baptiste André Godina. Budynek o nazwie “familister”, był realizacją idei wspólnego mieszkania równych sobie ludzi. Budynek zamieszkiwały rodziny, które posiadały mieszkania na własność, ale w całym kompleksie znajdował się także żłobek, przedszkole, szkoła, jadalnia, teatr czy biblioteka. Budynek zamieszkiwało nawet kilkaset rodzin. Działał do 1939 roku. Obecnie można go zwiedzać, korzystać z biblioteki, zobaczyć spektakl w teatrze. 

 

Familistier

Familistier dzisiaj

 

Na początku XX wieku w Danii wiele rodzin korzystało ze wspólnych kuchni, głównie po to, by zaoszczędzić produkty i pieniądze. Rodziny nie mieszkały jednak razem. W ich domach nie było miejsca, w którym można było gotować, dlatego korzystali z tego pomieszczenia, które znajdowało się w budynku centralnym. 

W 1903 roku w Kopenhadze powstał wspólnotowy budynek, ale był on obsługiwany przez pokojówki.  Daleki był więc od idei wspólnotowości, choć był pierwszym budynkiem powstałym po to, by obce sobie osoby mogły dzielić przestrzeń.

Na przełomie XIX i XX wieku w Ameryce popularne stało się wynajmowanie wolnych pokoi dla osób niezwiązanych z rodziną. Głównym celem wynajmujących było zarobienie dodatkowym pieniędzy. Lokatorzy byli najczęściej młodymi osobami, które chciały się uniezależnić i opuszczały swoje rodziny, by spróbować dorosłego życia.

Od początku XX wieku dzielenie przestrzeni funkcjonowało także w Izraelu. Tam opierało się głównie na rolnictwie. Osoby, które dzieliły przestrzeń (głównie ze względu na niższe koszty), uprawiały też wspólnie ziemię, by mieć dostęp do własnej żywności. 

Po II wojnie światowej ludzie wynajmowali wspólnie mieszkania z uwagi na finanse oraz dlatego, że łatwiej było razem przywyknąć do nowej, powojennej rzeczywistości, w której wielu żyło samotnie tracąc wcześniej bliskich na wojnie. 

W latach ‘60 XX wieku wspólne mieszkanie i dzielenie nie tylko przestrzeni, ale również rzeczy stało się popularnym trendem. Wspólne mieszkanie charakteryzowała równość wobec obowiązków, bez względu na płeć i pochodzenie. 

W latach 70’ natomiast rozpoczął się w Danii ruch co-housingowy. Były to osiedla domów, które otaczały wspólne przestrzenie. Pomysł zrodził się w potrzeby życia w społeczności, dzielenia wspólnymi sprawami. Ten rodzaj dzielenia przestrzeni stał się rodzajem wzoru dla późniejszych projektów co-livingowych.

Już po roku 1990 ceny mieszkań wzrosły niemal w całej Europie i wspólne mieszkanie stało się dobrym rozwiązaniem ze względu na finanse. Następnie w telewizji pojawiły się programy, w których można było podglądać osoby, które mieszkały razem mimo że się nie znały. Ta wizja stała się dla wielu osób fascynująca. Ponadto studenci wybierali akademiki i wspólny wynajem ze względu na koszty. 

Co-living dzisiaj

Współczesne przestrzenie co-livingowe można podzielić na te tymczasowe, w których ludzie mieszkają razem przez określony czas i długoterminowe, które są z założenia stałym miejscem zamieszkania. To dobre rozwiązanie w świecie, w którym ludzie są coraz bardziej samotni i coraz bardziej mobilni. W wielu przypadkach to także nieco tańsza opcja, choć niezawsze. Mieszkańcy mają najczęściej swoje pokoje, ale dzielą kuchnię, domowy salon, bibliotekę. W wielu przypadkach to także miejsce do wspólnej pracy, które zdaje się być doskonałym rozwiązaniem w pandemicznych realiach, gdy wiele osób pracuje zdalnie. Nie można zapomnieć o podziale obowiązków, co pozwala utożsamiać się z przestrzenią, w której kształt każdy ma swój wkład.

To dobre rozwiązanie zarówno dla tych, którzy zaczynają dorosłe życie poza domem lub rozpoczynają pracę zawodową w mieście, w którym nie mają zbyt wielu znajomych. To także idealne rozwiązanie dla seniorów, którzy w pewnym wieku często zostają sami.

Istotny jest tu aspekt samotności. W świecie lockdownu, przeniesienia życia społecznego do internetu, starzejącego się społeczeństwa, co oznacza, że w przyszłości będzie więcej osób starszych niż dzieci i osób w wieku produkcyjnym, wspólne mieszkanie wydaje się doskonałym rozwiązaniem. Zmienia się również społeczna wizja… społeczeństwa. Obecnie rodzina, jako podstawowa komórka społeczna, wychodzi nieco z głównego nurtu. W przyszłości będzie więcej singli oraz rozwodników. Zwiększy się także liczba migrantów, którzy będą zamieszkiwać dany kraj jedynie przez jakiś czas. 

Warto zauważyć, że obecnie dom kojarzy się nie tylko z budynkiem, w którym mieszkamy, ale i z okolicą. Chcemy poznawać sąsiadów, brać udział w sąsiedzkich inicjatywach, znać sprzedawców w pobliskich sklepikach. Dom to miejsce bezpieczne, schronienie, ale i miejsce spotkań, zabawy, odpoczynku niekoniecznie w samotności. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy kontaktów z innymi. 

 

Przestrzenie publiczne i przestrzenie prywatne – ciekawe projekty

Jednym z przykładów ciekawej, współczesnej przestrzeni co-livingowej jest projekt wspomnianego przez nas w poprzednim artykule biura projektowego Helen&Hard. To budynek zbudowany w duchu zrównoważonej architektury, którego użytkowanie nie łączy się z wysokim śladem węglowym. Projektanci stworzyli projekt m.in. z myślą o zapobieganiu samotności. To w pełni drewniany budynek powstały na dawnych terenach biurowych. Znajdują się w nim prywatne apartamenty z częścią wspólną.  Znajdujący się w centrum budynku salon, staje się sercem przestrzeni. W budynku wprowadzone są rozwiązania, dzięki którym mieszkańcy decydują o przestrzeni i mają możliwość, by wspólnie o nią dbać. Model oparty na zasadach dzielenia się, umożliwia zaspokojenie potrzeb społecznych, ekonomicznych czy środowiskowych w sposób zrównoważony. 

Jeden z co-livingowych projektów Helen&Hard

Celem stworzenia budynku Vindmøllebakken było m.in. zapobieganie samotności

 

Ciekawą przestrzenią co-livingową jest OLGA (Oldies Leben Gemeinsam Aktiv) w Norymberdze. To wspólny dom dla seniorek. Właścicielem budynku jest osoba z zewnątrz. Kobiety musiały przebudować przestrzeń, którą zamieszkują tak, by ułatwiać życie osobom starszym. W tym celu współpracowały z architektem w porozumieniu z właścicielem. Kobiety dzielą obowiązki domowe. Urządzają regularne spotkania, by decydować o wspólnych planach. Organizują wspólne wyjścia do kawiarni, teatru, gry w planszówki. 

W hiszpańskiej gminie Alfafar prawie połowa mieszkańców jest bezrobotna. Fabryka drewna upadła, zadłużone mieszkania zostały sprzedane, a ogromne bloki z wielkiej płyty opustoszały. Mieszkańcy umilają sobie czas grą na gitarze… I właśnie to zainspirowało dwóch architektów. María García Mendez i Gonzalo Navarrete naszkicowali plan przeprojektowania gęstego obszaru Alfafar, w którym mieszkańcy handlują i dzielą się przestrzenią, zasobami, umiejętnościami i usługami. Swój projekt określili jako upcyklingowanie okolicy. Wzięli udział w konkursie na projekt masowego miejskiego budownictwa, który co roku organizuje ONZ i wygrali. 

 

María García Mendez i Gonzalo Navarrete

Rysunek autorstwa architektów María García Mendez i Gonzalo Navarrete

Architekci zaprojektowali przestrzeń tak, by nie trzeba było za bardzo przebudowywać tej infrastruktury, która już jest. Najważniejsze było dla nich to, by mieszkańcy mieli wspólne przestrzenie, takie jak ogrody, kuchnię czy przestrzeń do wspólnej pracy. Jest też miejsce na wymianę usług. Wszystkie decyzje konsultowane były z mieszkańcami. Dzięki temu przestrzeń jest odzwierciedleniem ich potrzeb.

 

Dzielenie przestrzeni jest przyszłością współczesnego mieszkalnictwa z wielu powodów. Po pierwsze to rozwiązanie zrównoważone i ekologiczne. Dzielenie przestrzeni to brak potrzeby budowania coraz większej ilości budynków, a co za tym idzie mniej zajmowanych terenów naturalnych. To także mniejsze zużycie zasobów. Sposób na samotność w popandemicznym świecie, gdzie kontakty nawiązuje się przez internet. To realizacja potrzeby życia w społeczności. Warto obserwować ten trend, który w przyszłości i w Polsce stanie się normą.

 

Źródła:

The History of the Coliving Movement, www.coliving.com, dostęp: 10.01.2022
Falanster, hasło w Wikipedii, dostęp: 10.01.2022
Coliving. Mieszkania adresowane do generacji Y jako sposób na przyciąganie talentów, Przemysław Chimczak, raport dostępny jest tutaj, dostęp: 7.01.2022
Cohousing senioralny, www.namiejscu.org, materiał: “Nasz ostatni dom”, dostęp: 10.01.2022
Vindmøllebakken, www.helenhard.no, dostęp: 7.01.2022
Not A Group House, Not A Commune: Europe Experiments With Co-Housing, www.npr.org, dostęp: 10.01.2022

Zdjęcia: 

UN-Habitat Announces Winners of Mass Housing Competition, www.archdaily.com, dostęp: 10.01.2022
Vindmøllebakken, www.helenhard.no, dostęp: 7.01.2022
Canva.com